Vitrosilicon-Intra Iłowa - strona nieoficjalna

W niedzielę 9.10.2011. o godzinie 13.30 juniorzy „rozegrali” mecz ligowy z Koroną Kożuchów, która trafnie wypunktowała ich wszystkie braki i słabości. Gospodarze podeszli do spotkania zmotywowani, skoncentrowani i mentalnie przygotowani, czego nie można napisać o naszej drużynie.

Żadnym usprawiedliwieniem tej sromotnej porażki nie są wymuszone zmiany, ani nie najlepsze boisko. Juniorzy to taka grupa wiekowa od której już się „czegoś” wymaga, ale widać nie do każdego to dociera. Defensywa zagrała nieodpowiedzialnie, czego nie można napisać o ofensywie. Ofensywa „zagrała” fatalnie.Duża liczba wypracowanych sytuacji bramkowych podczas meczu przełożyła się tylko na jedną bramkę, którą strzelił Kamil Sobczyk. Połowa sukcesu siedzi w głowie, a jej już nie było w drodze na mecz. Fakt, można też doszukiwać się innych bardziej obiektywnych przyczyn tego wyniku, ale niestety nic nie może usprawiedliwić tego 5:1. Z chwilą kiedy ileś lat temu każdy z Was założył po raz pierwszy koszulkę klubową, został w pewnym sensie osobą publiczną w naszym miasteczku, z całymi tego konsekwencjami. Szacunek dla Kożuchowa, który bezwzględnie potrafił wykorzystać wszystkie nasze błędy, bo w ten sposób wygrywa się mecze. Nam pozostało przełknąć tę „żabę”, zacisnąć zęby, ruszyć do pracy na 100%, aby za tydzień nie spalić się ze wstydu.